Łechtaczka jest uważana za najbardziej czuły na symulację narząd kobiety. Jednocześnie stymulacja łechtaczki jest zazwyczaj najpewniejszym sposobem na osiągniecie zarówno przyjemności, jak i orgazmu. Ale wymaga ona odpowiedniego podejścia… Nie chodzi tylko o to, by łechtaczkę dotykać, całować, masować, naciskać. Trzeba robić to właściwie. I dzisiaj spróbujemy podpowiedzieć wam jak masować i stymulować łechtaczkę oraz jakich użyć do tego technik.
Jak pieścić łechtaczkę?
Klitoris jest nie tylko wrażliwy na pieszczoty i stymulację, ale wrażliwy ogólnie. Łechtaczka jest bardzo podobna do penisa – może nie wielkością, ale ma wiele cech wspólnych. Fachowo mówi się naw, że jest to narząd homologiczny do męskiego członka, bo w fazie prenatalnej rozwija się z tego samego guzka płciowego. Też ma żołądź, trzon, napletek, ciała jamiste… O budowie łechtaczki już pisaliśmy, więc czemu o tym mówimy ponownie? By przypomnieć panom, po których stronie często leży stymulacja łechtaczki, że jest jeszcze bardziej wrażliwa, niż główka penisa. A to oznacza, że i pieścić łechtaczkę wypada – przynajmniej zazwyczaj i na początku – w sposób raczej czuły, niż gwałtowny.
I niekoniecznie skupiać się tylko i wyłącznie na jej czubku – żołędzi. To miejsce jest najbardziej wrażliwe i zbyt mocny dotyk czy nacisk są w stanie wywołać nie tyle przyjemność, co ból i dyskomfort. Pieszczenie żołędzi łechtaczki wymaga więc dużego wyczucia i uczucia, natomiast w przypadku masażu trzonu łechtaczki (czyli tego, co znajduje się poniżej czubeczka) można już pozwolić sobie na więcej stanowczości. To też sugestia dla partnerów – jeśli nie do końca wiecie, co i dlaczego robić, to lepiej zostać przy niższej części łechtaczki, niż piąć się na samą górę.
Masowanie łechtaczki – jak to robić?
Nie ma jednego jedynego i zawsze właściwego wzorca palcówki, więc nie wykluczamy, że czytające te słowa osoby pomyślą, że one jednak wolą coś zupełnie innego. Wierzymy. Ale w większości przypadków masowanie łechtaczki nie powinno być tym, co następuje od pierwszych chwil gry wstępnej. Nie chodzi o włożenie dłoni w bieliznę partnerki i gorączkowe poszukiwanie „tego” miejsca, które przecież podobno jest niezawodną drogą do orgazmu. Może być – jeśli właściwie się nią podąża. Bez pośpiechu, poświęcając odpowiednio dużo czasu na inne aktywności seksualne, od pocałunków i namiętnych słów, po pieszczoty całego ciała, odkrywanie stref erogennych i to nie tylko tych głównych, jak piersi czy pośladki. Wiele wskazówek na temat gry wstępnej dała już na naszych łamach Natalia „proseksualna.pl” Grubizna – polecamy jej artykuł.
Dobrym, z punktu widzenia budowania podniecenia, sposobem na masowanie łechtaczki jest robienie tego najpierw przed bieliznę, delikatnie, zaczynając na wzgórku łonowym i przy wargach sromowych. Wydaje się wam, że to przecież nie łechtaczka? W zasadzie nie, ale tak się składa, że klitoris ma tysiące zakończeń nerwowych (8? 10? 14? nie do końca wiadomo), rozlokowanych nie tylko w samym guziczki i trzonie. Sięgają one głęboko, rozchodzą się po ciele kobiety tak szeroko, że masowanie wzgórka łonowego przesyła odpowiedni sygnał i jak najbardziej podnieca. Oczywiście są sytuacje, gdy jesteście tak bardzo podnieceni, że jedyne czego chcecie, to mocna, gwałtowna nawet stymulacja łechtaczki i szybki, ostry seks. Ale jeśli nie jest to taka chwila, to naprawdę pośpiechu nie ma…
Najczęściej jako ulubiony sposób stymulacji łechtaczki kobiety wymieniają ruch okrężny palców wokół niej, przesuwanie do tyłu i do przodu, lekkie uderzanie w klitoris, pulsujący nacisk, łączenie masażu łechtaczki z penetracją palcami i stymulacją punktu G… Najlepiej wypróbować wszystkie, nie skupiając się na jednej technice, bo różnorodność pozwala zwiększyć intensywność doznań – prócz końcowej fazy, gdzie raczej lepiej skupić się na jednej technice i doprowadzić ją do końca. Zawsze też mężczyzna może poprosić partnerkę, albo ona wyjść z taką inicjatywą, by poprowadziła jego dłoń w ulubiony sposób. W końcu odkrywania swoich potrzeb chyba nie trzeba się wstydzić?
Co daje pieszczenie łechtaczki?
Z fizjologicznego punktu widzenia, to właśnie dzięki pieszczotom łechtaczka nabrzmiewa, wypełniają się jej ciała jamiste, staje się większa, łatwiej wyczuwalna, bardziej wrażliwa na pieszczoty. Ale przyjemność od łechtaczki płynie przez całe ciało, pobudzając kobietę i pozwalając jej osiągnąć stan, w którym zwiększa się jej chęć na stosunek, dalsze pieszczoty, przeżycie orgazmu, „odwzajemnienie się” partnerowi, pieszcząc jego penisa. Wśród najbardziej widocznych i narastających objawów rosnącego podniecenia znajdziemy lubrykację – czyli, mówić bardziej trywialnie, dzięki stymulacji łechtaczki miejsca intymne kobiety robią się wilgotne. To też pozwala na łatwiejsze i bardziej intensywne odbycie stosunku penetrowanego.
Jednak nie czekajcie na tą naturalną wilgotność! Już tysiące lat temu wynaleziono lubrykanty, więc stosujcie je już w czasie stymulacji łechtaczki. Dzięki temu szybciej będzie mogła ona „otworzyć się” na doznania i będą one lepiej, przyjemniej odczuwane. Można nawet posłużyć się lubrykantami z dodatkowymi efektami, jak rozgrzewający czy chłodzący, ale nawet klasyczny żel poślizgowy zrobi dobrą robotę.
Pamiętajmy też, że łechtaczki – i kobiety – mają duży potencjał, jeśli chodzi chodzi o odczuwanie rozkoszy. Dla mężczyzny orgazm oznacza zazwyczaj koniec zabawy i potrzebę drzemki. U kobiet stymulacja łechtaczki może prowadzić do orgazmów wielokrotnych albo drugiego przeciągania szczytowania.
Pocieranie łechtaczki o…
Nie tylko palce znakomicie nadają się do stymulacji i masażu łechtaczki. Z powodzeniem wykorzystać można do tego na przykład poduszkę, pościel czy brzeg sofy. Takie pocieranie łechtaczki jest raczej domeną zarezerwowaną dla masturbacji (Sprawdź Co to masturbacja?). Ale jeśli w czasie np. masażu erotycznego, gdy partner pracuje nad plecami, udami, pośladkami, a kobieta zaczyna wykonywać drobne ruchy biodrami i ociera się łechtaczką o pościel, to przecież też sygnał, że masażysta zna się na rzeczy i dobrze wie, jak zająć się ciałem partnerki… Zresztą do pocierania łechtaczki wcale nie trzeba nagości. Istnieje nawet specjalny termin, dry humping, czyli pocieranie na sucho, w ubraniach. Na przykład wtedy, gdy biodra partnerki ocierają się o męskie udo, pobudzając wzgórek łonowy, wargi sromowe i łechtaczkę właśnie. To świetny sposób na wzajemne rozpalenie się np. w tańcu – o ile nie będzie zbyt nachalny. Nie chodzi o to, by wcisnąć udo między nogi partnerki i próbować pocierać jej łechtaczkę w ten sposób, ale raczej o to, by wyszło to z samo z siebie, w miarę narastającego podniecenia i zadowolenia z atmosfery wieczoru…
Lizanie łechtaczki
Lizanie łechtaczki może być równie – albo bardziej – pobudzające niż jej masaż palcami. Język i wargi są bardziej miękkie, więc i subtelniejsze, delikatniejsze. Chociaż to też zależy od wprawy i wyobraźni partnera. Bo przecież można lizać łechtaczkę szeroko, całym językiem. Można pieścić ją samym czubeczkiem, szybko wibrującym i uderzającym raz za razem w klitoris. Można usztywnić język na tyle, że nadaje się nie tylko do lizania łechtaczki, ale nawet do płytkiej penetracji przedsionka pochwy. Do tego dołóżmy jeszcze wargi, które mogą obejmować zarówno klitoris, jak i srom, przesuwać się po nim czule, albo i stanowczo, ssać łechtaczkę i wciągać ją do ust. Przy lizaniu łechtaczki również nie zalecamy pośpiechu i też dobrze jest zacząć seks oralny od pieszczot wnętrza ud, wzgórka i sromu, do łechtaczki zbliżając się powoli i budując oczekiwanie i podniecenie kobiety. Zazwyczaj nie warto przy tym trzymać się jednej techniki i sposobu stymulowania łechtaczki. Nawet jeśli jest bardzo dobra, to po pewnym czasie może stać się monotonna i … nudna. Zmiana tempa, sposobu lizania, pieszczenia, wprowadzenie palca do pochwy – każda z tych metod jest dobra, by stymulacja łechtaczki była bardziej wyrazista, a mężczyzna zyskał w oczach swej partnerki.
Przy okazji przypomnijmy, że w sekcie nie tylko stymulacja gra rolę, ale także komunikacja. Panowie – pytajcie (może nie nieśmiertelnym „Dobrze ci było?”…), panie – mówcie, co lubicie.
Drażnienie łechtaczki – tak czy nie?
Rozmowa jest wskazana np. przy drażnieniu łechtaczki w taki sposób, by doprowadzić kobietę bardzo blisko szczytowania, a następnie powiedzieć STOP. Czy to dobry sposób na zabawę łechtaczką? Zależy od preferencji. Dla części kobiet zatrzymanie pieszczoty nawet na parę chwil stanowi swego rodzaju zimny prysznic, po którym od nowa muszą zaczynać drogę do szczytu i wtedy drażnienie łechtaczki po prostu… drażni. Przeszkadza, denerwuje, wybija z rytmu. Ale przecież inne panie właśnie tak lubią… Tzw. edging, czyli doprowadzanie się na skraj orgazmu, a później wycofywanie, może znacząco zwiększyć siłę orgazmu (niezależnie od płci). Pozwala też na wielokrotne przeżywanie prawie-szczytowanie, a sesje z taką zabawą mogą być nie tylko niezwykle przyjemna, ale też wręcz wyczerpujące fizycznie. Edging może być też formą „tortury” w czasie sesji BDSM.
Samodzielne pieszczoty łechtaczki
Kiedyś, w zasadzie nie tak dawno, zalecenia dla młodych dam obejmowały grzeczne trzymanie rączek na kołdrze. Dzisiaj edukatorki seksualne zachęcają do samodzielnego odkrywania własnej seksualności. Masturbacja łechtaczki i każdego rodzaju pieszczoty, którymi kobieta obdarza się w ramach samomiłości, pozwalają jej poznać swoje ciało. Jego potrzeby, możliwości, sposoby, które najlepiej nadają się do powolnych i sensualnych pieszczot, jak i te, które przynoszą orgazm łechtaczkowy szybko, mocno i odprężająco. Zachęcamy do takich właśnie eksperymentów z ciałem, bo poznanie swoich potrzeb jest kluczem do prowadzenia udanego życia erotycznego.
Pobudzanie łechtaczki w czasie stosunku
Część mężczyzn sądzi, że stymulacja łechtaczki owszem, jest ważna, ale jedynie jako element gry wstępnej. Gdy już przyjdzie do penetracji, skupiają się wyłącznie na niej. Zapominając przy tym, że kobiece podniecenie buduje się dużo wolniej niż męskie. I że wcale nie penetracja jest dla większości pań najprzyjemniejsza. Statystyki są w tym względzie brutalne – większość kobiet osiąga orgazm ze stymulacji łechtaczkowej lub łechtaczkowo-waginalnej, niż samej penetracji. Dlatego pobudzanie łechtaczki podczas seksu jest również mile widziane, a przy tym wcale nie takie trudne. Wystarczy do tego odpowiednia pozycja. Na przykład na łyżeczkę, gdy partner może swobodnie pieścić piersi i łono kobiety. Albo siedząca, gdy kobieta może robić to samodzielnie, co ma tę jeszcze zaletę, że przecież to ona najlepiej wie, jak chce w danym momencie być pieszczona i czy łechtaczka potrzebuje delikatności czy jednak to ten etap, gdzie pożądana jest intensywna stymulacja.
Do pieszczenia łechtaczki podczas seksu można użyć także gadżetów erotycznych. Np. wibratorów dla par, które można nosić w czasie penetracji i pobudzają wtedy punkt G i łechtaczkę. Albo pierścienia wibrującego na penisa, z wbudowanym masażerem łechtaczki.
Stymulowanie łechtaczki – akcesoria
Skoro mowa o masażu i stymulacji łechtaczki z użyciem sex zabawek, to sprawdźmy, czego można do tego używać. Najpopularniejsze i najbardziej skuteczne są po prostu masażery łechtaczki i małe wibratory tzw. bullet (lub króliczki, jeśli prócz stymulacji łechtaczki lubicie penetrację). Pisaliśmy o nich więcej w tym artykule: Przegląd idealnych masażerów łechtaczki.
Dla przypomnienia – mogą one albo wibrować, albo wykorzystywać trochę nowsze podejście, co robią stymulatory bezdotykowe, np. słynny Pingwinek od Satisfyer. W tym przypadku zamiast wibracji używane jest ciśnienie i fale powietrza, co daje wrażenie bardziej delikatnego pobudzenia i mniej „wymuszonego” orgazmu. Są też inne masażery, jak np. oscylacyjne (czyli z czubeczkiem wibrującym niesamowicie szybko) albo soniczne (używające fali dźwiękowej, przenikającej również do niewidocznej z zewnątrz części łechtaczki). Różnią się budową, kształtem, ale i siłą. Przykładowo masażery łechtaczki wand, czyli magiczne różdżki, są często zasilane sieciowo i wibrują tak mocno, że dla części kobiet jest to wręcz bolesne. No właśnie, a co w sytuacji…
… gdy stymulacja łechtaczki boli?
Powody takiego, bardzo niepożądanego, stanu mogą być różne.
Często jest to niestety brak umiejętności po stronie osoby partnerującej. Zbyt mocny nacisk, zbyt gwałtowne ruchy, próba „wyciśnięcia” orgazmu z kobiety, brak odpowiedniej lubrykacji naturalnej i nie stosowanie środków nawilżających… Co w takim przypadku robić? Komunikować się. Jasno powiedzieć, jaki rodzaj stymulacji łechtaczki jest oczekiwany i podniecający. W miłosnym zapamiętaniu może zdarzyć się, i często się zdarza, zbytnia gwałtowność, ale jeśli partner permanentni się zapomina, to najsłuszniejszą opcją wydaje się właśnie rozmowa. Nawet jeśli o seksie ciężko nam się rozmawia i werbalizowanie naszych potrzeb uważamy za krępujące i wstydliwe…
Ból łechtaczki przy stymulacji może jednak mieć inne podłoże. W grę wchodzą m.in.:
- wulwodynia (w tym przypadku ból występuje nawet bez stymulacji i może pojawiać się samoistnie),
- zespół przetrwałego pobudzenia seksualnego (łechtaczka jest cały czas pobudzona, nawet po orgazmie, co dość szybko przestaje być przyjemne, a staje się bolesne),
- stany zapalne,
- dyspareunia (dolegliwości bólowe w czasie stosunku, obejmujące nie tylko łechtaczkę),
- infekcje intymne, w tym grzybicze,
- choroby dermatologiczne,
- zarażenie wirusem HPV,
- przerost łechtaczki (jest tak duża, że boleśnie ociera się o bieliznę).
Nie można udzielić jednoznacznej odpowiedzi, który czynnik powoduje ból łechtaczki i nie można też go lekceważyć. O ile otarcia znikną samoistnie, to pozostałe przyczyny bolesności czy tkliwości łechtaczki mogą mieć podłoże psychiczne, fizyczne, być związane z przyjmowanymi lekami, wiekiem, używanymi środkami do higieny intymnej (lub ich nieużywaniem), ale mogą być też objawem poważniejszych chorób. Jeśli taki stan utrzymuje się i nie jest związany z nieumiejętnymi czy zbyt mocnymi pieszczotami, to sugerujemy konsultację z lekarzem specjalistą.
My jednak życzymy naszym czytelniczkom samej przyjemności z masażu łechtaczki, a czytelnikom, by pamiętali, jak bardzo ten orgazm jest ważny dla przyjemności partnerek i zawsze znaleźli czas, by o jej potrzeby odpowiednio zadbać.
Bibliografia:
- Łechtaczka – gdzie jest, jak wygląda oraz jak ją pieścić, by osiągnąć maksimum przyjemności?, online: https://www.elle.pl/artykul/lechtaczka-gdzie-jest-jak-wyglada-oraz-jak-ja-piescic-by-osiagnac-maksimum-przyjemnosci, dostęp 18/01/2022
- Majchrzak Agnieszk, Orgazm łechtaczkowy – najłatwiejszy do osiągnięcia przez kobietę, techniki stymulacji, online: https://mamotoja.pl/orgazm-lechtaczkowy-na-czym-polega-sposoby-jego-osiagania-ile-trwa,seks-artykul,28690,r1p1.html, dostęp 18/01/2022
- Pomaska Paulina, Łechtaczka – mały wielki narząd, online: https://yourkaya.pl/you-know/a/lechtaczka-i-jej-sekrety, dostęp 18/01/2022
- Laurence Baskin, Joel Shen, Adrian Sinclair, Mei Cao, Xin Liu, Gerry Liu, Dylan Isaacson, Maya Overland, Yi Li, Gerald R. Cunhaa, Development of the Human Penis and Clitoris, online: https://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC6234061/, dostęp 18/01/2022
- Wieczorek Olga, Świeboda Anna, Orgazm łechtaczkowy – jak go osiągnąć? Budowa łechtaczki, techniki stymulacji, ból łechtaczki, online: https://portal.abczdrowie.pl/stymulacja-lechtaczki, dostęp 18/01/2022
- Kowalski Wojciech, Starowicz uczy jak zadowolić kobietę. „Zegarmistrz łechatczki”, online https://www.planeta.pl/Ciekawostki/Starowicz-uczy-jak-piescic-lechtaczke-by-osiagnac-orgazm-lechtaczkowy, dostęp 18/01/2022
- Rudowska Karolina, Ból łechtaczki − czy to zapalenie sromu? Lekarz odpowiada!, online: https://www.drmax.pl/blog-porady/bol-lechtaczki-czy-to-zapalenie-sromu,
- Claire Lampen, What Is Edging—And Will It Really Improve Your Sex Life?, online: https://www.womenshealthmag.com/sex-and-love/a19692607/what-is-edging/, dostęp 18/01/2022