Na widok kobiety zabawiającej się wibratorem wielu panów momentalnie sztywnieje. A gdyby tak spróbować samemu? Brzmi… no właśnie, jak to brzmi? I czemu wibratory dla mężczyzn to naprawdę dobry (choć kontrowersyjny) wybór?
Wibrator męski… czy nie bardzo?
Wiele rzeczy określa bycie prawdziwym mężczyzną. Trzeba i dom wybudować, i drzewo zasadzić, i nie płakać na filmach, no i w pupę to sobie niczego nie można wkładać. Takie są często męskie o mężczyznach wyobrażenia. No to spróbujcie obejrzeć Zieloną milę i łzy nie uronić…
Stereotyp, że mężczyźnie nie wypada odczuwać przyjemności podczas zabaw analnych również można włożyć między bajki. Bo to miejsce wprost stworzone do zabawy. Unerwione, dające bogate wrażenia podczas pieszczot palcem czy ustami. Chętnie i z przyjemnością przyjmujące w siebie wszelkiego typu akcesoria erotyczne. Ale mało który facet w to uwierzy, a przekonać się samemu nie chce. Wibrator dla faceta zwykle źle się im kojarzy…
Powód? Oczywisty. Jakiekolwiek majstrowanie przy odbycie od razu jasno i wyraźnie określa orientację seksualną. A hetero panom zupełnie nie przystoi (sprawdź Co to znaczy hetero?).
Można oczywiście zwrócić swą uwagę na pupę partnerki, to jest jak najbardziej „po męsku”. Nakłaniać ją do seksu analnego, przekonywać, próbować, marzyć o wejściu w to miejsce. Ale skoro dla kobiety to ma być przyjemne, to czemu nie dla faceta? Ba, z biologicznego punktu widzenia, to akurat panowie mają przewagę, przecież przez pupę prowadzi prosta droga do męskiego punktu G – prostaty. Czy warto się w nią udać, biorąc ze sobą wibrator męski? Naszym zdaniem tak.
Wibrator dla mężczyzn?
W seksie analnym najtrudniejszy jest pierwszy krok. Akceptacja faktu, że możecie tego spróbować i nie zmieni to waszej orientacji seksualnej ani jej nie określa. Bo właśnie to jest główną blokadą. Sama penetracja odbytu, oczywiście przy założeniu doboru odpowiedniego rozmiaru i używaniu lubrykantów, nie jest przecież bolesna.
Najłatwiej mają faceci, będący w związkach z kobietami też lubiącymi eksperymentować. Wtedy użycie wibratora analnego u mężczyzny nie będzie niczym bardzo dziwnym czy szokującym. Na początek z powodzeniem można zresztą skorzystać z jej akcesoriów erotycznych. (więcej o zabawkach analnych piszemy w artykule Gadżety analne – przewodnik)
Zdajemy sobie jednak sprawę, że znaczna część mężczyzn swoje fantazje, marzenia i eksperymenty odgrywa w czasie masturbacji. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zwiększyć przyjemność, jaka z niej płynie. Wibrator dla mężczyzn dla się „oswoić” i polubić…
Nie trzeba przy tym wiele, naprawdę. Po pierwsze wystarczy świadomość, że odczuwanie przyjemności ze stymulacji analnej – powtórzymy to po raz kolejny – nie zmieni orientacji seksualnej. Po drugie trzeba do tego odpowiedniego sprzętu. I wcale nie musi to być, a nawet nie powinien, jakiś sztuczny penis, coś wielkiego, głęboko wchodzącego i mocno się rozpychającego. Wibrator męski to nie tylko normalny „wibrator”, ale też przeróżne korki i masażery.
Męski wibrator analny – witaj w punkcie P
Dobry wibrator męski analny? Najlepszym wyborem jest masażer prostaty. Takie akcesoria erotyczne nie są duże. Mają końcówki liczące kilka centymetrów, nie kilkanaście jak penis. Wchodzą do pupy dosłownie na głębokość palca. Właściwie to mogą tam wejść i wcale się wiele nie ruszać. Wrażenie naprawdę jest zupełnie inne niż przy penetracji. To nie stosunek analny, gdy w pupę wchodzi raz za razem coś dużego, nieraz mocno i głęboko. Często jest to rodzaj korka analnego, sex zatyczki tak wyprofilowanej, by od razu po wejściu kierowała swoją główkę na prostatę. (więcej o korkach analnych w artykule Zatyczka, korek analny – zakazana przyjemność?)
To w niej kryje się większość przyjemności, którą mężczyzna odczuwa podczas stymulacji analnej. Zwana jest, nie bez przyczyny, męskim punktem G, bo jej pobudzenie może prowadzić do bardzo mocnych orgazmów. W dodatku nie do końca przypominających te, jakie zachodzą podczas „normalnego” wytrysku. Są gwałtowniejsze, bardziej intensywne, mogą też trwać dłużej i być łatwiej powtarzane. Wibrator analny dla mężczyzn bardzo dobrze w tym pomaga…
Męski masażer prostaty to zabawka analna, do której nie jest łatwo się przekonać. Wejście w pupę wiąże się z nerwami, obawą, skrępowaniem. Ciężko oczekiwać, by każdy miał na to ochotę. Ale jeśli odrzucicie uprzedzenia, weźcie w łapy wibrator dla faceta i odważycie się, to okaże się, że jednak prawie każdy mężczyzna może odczuwać przyjemność podczas stymulacji prostaty. To czysta anatomia. By zapanować nad punktem P mocno wskazany jest jednak odpowiedni masażer prostaty. Zrobienie tego własnym palcem jest problematyczne, wibratory klasyczne nie mają odpowiednio wygiętej końcówki. Masażer ma też stopkę, dzięki której po wejściu do pupy siedzi w niej pewnie i stabilnie, a wy możecie skupić się na przyjemności. Odpowiedni, czyli jaki? Średniej wielkości, nie grubszy niż 3cm, mający przynajmniej kilka programów wibracji, silikonowy. Na początek lepiej nie przesadzać z wielkością wibratora dla mężczyzn.
Czasem bywa tak, że wibrator dla niego jest tym samym modelem, co dla niej – panowie chętni na eksperymenty sięgają po zabawki swoich połówek. To na pewno ciekawa możliwość, ale tylko na początek. Dużo lepiej zaopatrzyć się w specjalny wibrator do prostaty, z odpowiednio profilowaną końcówką.
Nie mówimy, że będzie łatwo. Nieraz trzeba pobawić się kilka razy, by znaleźć odpowiednie ułożenie ciała, dobrać wibracje, odpowiednio się rozluźnić. Wibratory dla panów wymagają przygotowania nie tylko fizycznego, ale też psychicznego. Nie ma się co przy tym spieszyć.
Ale jeśli spytacie, czy warto się przełamać, włożyć w pupę masażer i spróbować bliżej się z nim zaprzyjaźnić opowiedzmy, że absolutnie tak.
Sugerujemy też rzut oka na artykuł Seks analny dla początkujących. Jak to robić? A jeśli już wiecie, że stymulacja analna u faceta to nic niestosownego, to może uczynicie krok dalej? O tym we wpisie: Pegging – nowość w sypialni.